Pamiętnik mojej mamy
02.05 (piątek)
Wczoraj i dzisiaj robiono wylewki w całym domu. Pracowali przy tym M., Mariusz, Bogdan S., Piotr - murarz i ojciec M.. Praca przebiegała nadzwyczaj sprawnie. Dzisiaj wykonano tylko gładzenie posadzki. Wczoraj na zakończenie I części roboty H. zrobiła grila; wszyscy się posilili i porozmawiali przy kieliszku.
1 maja dzień ludzi pracy spędzamy na budowie i robimy wylewki. Najwięcej czasu zajęło wypoziomowanie podłogi. Pod koniec nasz murarz Piotr jest już zmęczony. Robotnicy dali mu się we znaki. Prawie bili się o robotę (chcieliśmy aby wszystko szło sprawnie, dlatego taka ilość pomocników). Teść tak zawzięcie zabrał się za czyszczenie betoniarki, że wyglądała jakby wyjechała ze sklepu (dostaliśmy ją bardzo brudną). Robimy wieczorem dla wszystkich grila i opijamy dzisiejszy sukces. Opijanie jest umiarkowane bo 02.05 M. razem z Piotrem będą "zacierać" wylewki. Ja jak zwykle robię na kierowcę. Później zostaje tylko polewanie betonu wodą aż się porządnie zwiąże. Tutaj wykorzystaliśmy wątpliwości forumowiczów co najpierw, okna czy wylewki. Jak to jest istotne wyszło w trakcie podlewania betonu. Jednak lepiej najpierw wylewki.
[/i]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia