Pamiętnik mojej mamy
10.06.
Instalacja elektryczna jak również i wodno-kanalizacyjna jest już gotowa. Jest nawet podłączony prąd elektryczny. Dzisiaj murarz Piotr narzuca tynk na ściany, a potem zabiorą się do wykonania podłogi w części mieszkalnej poddasza i dalszych prac wykończeniowych. Cały czas wre praca na budowie, co bardzo cieszy nas wszystkich.
Po ostatnich wpisach zaczęłam zastanawiać się nad tym, kiedy my robiliśmy zakupy tych wszystkich materiałów. Wynikało to chyba samoistnie z potrzeby chwili. Prawie w każdą niedzielę robiliśmy wypad do hipermarketów budowlanych, które niestety nie są w naszym pobliżu aby zobaczyć co mają w swojej ofercie i jakie mają ceny. Wyposażenie łazienki np. kupiliśmy okazyjnie gdyż likwidował się sklep (zauważyłam napis w witrynie, gdy pojechałam dokupić jakieś drobiazgi elektrykowi). Za 1800,- kupiliśmy wtedy: stelaż do ubikacji, muszlę, przycisk i deskę sedesową, umywalkę, kabinę przysznicową szklaną z brodzikiem i obudową oraz wszystkie rurki do zimnej i ciepłej wody. Tyle dygresyjki na temat zakupów wracam teraz do komentarza tego co napisała moja mama. Nasz dochodzący murarz otynkował nam komin w przyszłym pokoju syna oraz obrzucił wstępnie ściany obok komina w salonie, które docelowo mają być pomalowane przecierką. Cała dokumentacja dotycząca instalacji elektrycznej dostarczona do ZE. Umowa także podpisana, mamy prąd.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia