Pamiętnik mojej mamy
No, komentarz miałam napisać na następny dzień, ale jak to zwykle bywa zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia. Tym razem były to przygotowania do wyjazdu na przysięgę do naszego maleńkiego synka . Później przywieźliśmy go na przepustkę do domu no i mogłam tylko pomarzyć o dostępie do komputera. Dzisiaj wcześnie rano wyjechał więc zabieram się do pisania.
Zdecydowaliśmy się na szambo dlatego, że obecnie w Gminie panuje moda kanalizację. Jest szansa podłączenia się do niej w tej pięciolatce. Dodatkowo mieliśmy dość pracy wewnątrz domu i trzeba by było robotę zlecić firmie. Oczywiście dochodzi do tego rozgardiasz w ogrodzie. Suma sumarum jest szambo. Firma przyjechała wykonała wykop dosyć glęboki (marudzili, że głęboko mamy wyprowadzenie rury z domu) dla zachowania odpowiedniego spadku. Zapomnieli w takiej sytuacji o kominku-wylocie (mam nadzieję, że wiecie co mam na myśli, bo nie wiem jak to nazwać) przez który będzie szambo opróżniane. Pojechałam z nimi do firmy zapłaciłam i zabrałam przy okazji te kominki. Szambo jest usadowione jak pisałam dosyć głęboko, dlatego na górę ułożyliśmy grubą warstwę styropianu i dopiero potem ziemię. Po zasypaniu została cała góra gliny. Wykorzystałam ją w późniejszy termine do zrobienia skalniaka.
Ocieplenie wnętrza domu wełną mineralną wzięłam na swoje barki, tak aby M. mógł się zająć czymś innym. W tym czasie gdy ja byłam zajęta ocieplaniem poddasza mój M. zrobił z synem hydraulikę a potem zabrał się za tynkowanie ścian obok komina w salonie oraz za otynkowanie podciągów. Jak już pisałam te elementy miały być pomalowane techniką przecierek na nierównej ścianie. Wymyśliłam sobie, że po co mam kupować do tego celu tynk strukturalny jeśli można to zrobić inaczej i taniej. M. specjalistą od tynkowania nie jest ale dla mojej koncepcji był idealny. M. starał się robić wszystko jak zwykle bardzo dokładnie i starannie gładził tynk a ja stałam za nim i wołałam: Starczy, zostaw to już bo będzie za gładkie. Mój mąż przyzwyczaił się już do moich pomysłów bo na 99,9% efekt jest taki jaki być powinien, dlatego zbytnio się nie butował gdy w ten sposób komentowałam jego pracę. Stwierdził jedynie, że sama sobie tę krzywą ścianę będę malować, na co ochoczo przystałam.[/url]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia