Pamiętnik mojej mamy
Właśnie w tym sklepie udało mi się kupić odpowiednie płytki. Wprawdzie te duże nie są idealnie białe ale mają za to odpowiedni rozmiar. Płytki o rozmiarze 15x15 dostępne są w kilku kolorach. Wybieram żółty, beżowy, stalowy i kobaltowy. Natychmiast dokonuję zakupu i wracam na budowę. Wcześniej z kolegą mojego M. ustalamy, że położy nam płytki w łazience. Nam zajęło by to sporo czasu, którego brak dotkliwie odczuwamy a Bogdan ma zaległy urlop i ma go w nadmiarze. Wiedząc jak jest dokładny nie miałam obaw co do jakości wykonanej przez niego pracy.
28.09. Przez cały tydzień ( z 3 dniową przerwą) Bogdan kafelkował łazienkę. Pracy jednak nie ukończył, bo potrzeby jest parapet okienny, który ma być dopiero w czwartek lub piątek.
W czasie gdy Bogdan kafelkował my zajmowaliśmy się wykończeniem pewnych rozpoczętych prac. Zrobiliśmy na poddaszu ściany szczytowe z gipsokartonu, zagruntowaliśmy wszystkie ściany rozrzedzoną białą farbą a otynkowane elementy w salonie mieszanką farby, gładzi gipsowej i tym co nam pozostało. Najważniejsze było aby świeży tynk "napił się koktajlu mlecznego" a nie właściwej farby która miała być kolorowa. Chciałam mieć pewność, że jak przyjdzie mi chęć zmiany koloru to poprzedni bez problemu zamaluję. Prace w łazience nie zostały całkowicie ukończone bo jak pisze mama nie było jeszcze parapetów no i brakło kolorowych płytek. Płytki dowieźli za parę dni. Jeśli chodzi o parapety to zdecydowaliśmy się na białe lekko wystające poza lico ściany. Biały wydał się nam idealny ze względu na to, że dobrze wygląda przy każdym kolorze no i pasował do koloru okien.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia