Stuknięty Bliźniak :))))))))
Akt drugi dramatu
Jadziem jadziem na działkę i w połowie drogi dzwoni pan z elektrowni i prosi żeby umówić się z elektrykiem w jakimś miejscu w Kobylnicy bo...........elektryk nie może znaleźć naszej działki!!!!!!!!! I krąży biedaczysko po Kobylnicy!
To każemy mu, niech przekaże biedaczkowi niech stanie pod stacją benzynową to go "odbieżemy"
Jesteśmy na działce.
Wielkie oczekiwanie i radość prawie gości na naszych tważach na widok.........................prawie robi wielką różnicę bo nie ma w skrzynce klucza i liczników!!! kolejny raz zrobili nas w chu...........a!
Elektryk zadzwonił po wyjaśnienia i kierownik stwierdził, że w takim razie musiał nam wcześniej dać ten klucz !!!!!!!! Mało co z ojcem go nie udusiliśmy na miejscu!!!!!!! A co!? Z braku pod ręką kierownika udusimy elektryka.......... Jeszcze z nas oszustów robią i wyłudzaczy kluczy!!!!!!!!
No dobra, kierownik zaproponował żebyśmy wpadli do nich w piątek i odebrali nowy klucz (bo tyle im zajmie założenia licznika i wymiana zamka) A my na dziś mieliśmy umówionego elektryka co by nam zrobić przyłącze na czas budowy!
Jedziem do hurtowni po resztę rzeczy do naszego przyłacza i ojcu załączył się agresor nie możemy tego tak zostawić bo pewnie na piątek znowu tego nie zrobią a my czasu nie mamy,i proponuje najazd zbrojny na siedzibe słupskiej energetyki.............
I tak uczynilim....................
Jedziemy......................................
....................dojechalim.................
Atakujemy odrazu na "górę". Znajome "durne "gęby"
My w sprawie klucza i liczników.
Nie było? Dziwne? A nie dawałem wam?
Nie, mamy umówionego elektryka i ekipe budowlańców(tak dla ściemy) a tu prądu nie ma. Kasę kazaliście wpłacić i ................dup............ Rachunki mają przychodzić ze stałą opłata a faktycznie nie będziemy z tego kożystać?!!!!! takie rzeczy to tylko w Erze
Jutro na tym biurku będzie leżał klucz dla was. Bo dziś to prawie konczy pracę........
Jutro? (z lekką nutką agresji )
Poszedłą zadzwonić ale słyszymy co mówi........"no potrzebuje samochód służbowy na pół godz. i wkładkę do skrzynki........bo nerwowych ludzi tu mam .........."
Mało ze śmiechu tam nie padliśmy jak to usłyszeliśmy z ojcem zadymiaczem .
To za poł godziny na działce się spotkamy.
Nie ma problemu i trzymamy pana za słowo
I tak oto sam kierownik przyjechał i wymienił wkładkę i zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami klucza do..............pustej skrzynki...........
Mam się cieszczyć czy płakać?
Szybko przywieźliśmy elektryka i zrobił nam przyłącze. Tylko licznika brak
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia