Stuknięty Bliźniak :))))))))
Wystartowaliśmy z kopaniem około 8, potem dojechała rodzinna pomoc. Pogoda super jak na grudzień. I na śniadanie wpadła żonka z "kanapkami na bazie chmielu " Potem pomagała kręcić zbrojenie z wujem.
I po godzinie ..................trzecia awaria koła w taczce i kolejny niepotrzebny kurs do miasta!!!!!
Co za licho?! tak jak sie spodziewałem nawaliło drugie koło z łożyskiem Jedno wczoraj (wymienili na nowe, bez łożyska) a terwz drugie (wymienili mi na koło z łożyskiem wałeczkowym, podono lepsze. Przepracowała może z 5 godz!!!! A co będzie jak przyjdzie bloczki czy beton wozić!?
pozabijam ivj w tej hurtowni!!!!!!!!!!!!
Jak pragne zdrówka każe oddać kasę!!!!!!!!
W wykopie trafiliśmy na metal, i wykopaliśmy.......................taczkę Ale bez koła, może by lepsze było? Ogólnie fajnie sie kopało, trafiły się jakieś smieci z betonu, ale kupi się w poniedziałek młota i po problemie
I chyba dwie trzecie wykopu mamy za sobą, zbrojenie pokręcone.
Kopania na góra dwa dni i można gruchę zamawiać
Byle pogoda sie nie zepsuła.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia