Stuknięty Bliźniak :))))))))
Dziś z rana zawiozłem rodzinke na grzybki, ojciec pojechał autobusem na budowe klinkier kończyć na kominie. A ja ze względu na stan zdrowia musiałem siedzieć w samochodzie i czekać.
Po grzybobraniu pojechałem z pomocnikiem- żonką na budowę.
Ojciec dalej murował komin, a główny inwestor (ja) i pomocnik (żona) zabraliśmy się za wylewanie drugiej czapki na komin. I żonka ukręciła pierwszą betoniarkę (czerwonego) betonu. Nie dużą , bo betoniarka 80 l, ale była bardzo dumna z siebie. potem dzielnie pomagała przy wciąganiu betonu.
Ogólnie pomocnik był od "przynieś , podaj, posprzątaj" łącznie z myciem betoniarki i zaparkowaniej jej w garażu
I udało nam się skończyć przed deszczem, tylko zabtrakło nam 1!!!!!!!!!!!!!!!! sztuki cegły klinierowej na komin!!!!!!!!! Tak nam się udało wyliczyć! I w poniedziałek musowo jechać do hurtowni po 1 cegłe Chyba faktury na nią nie wezmę?
A jutro w ramach relaksu i integracji z inwestorem zabieram głównego wykonawcę na karpie!!!!! Pomocnik może w nagrodę z teśćiową posiedzieć i ciasto śliwkowe zrobić
Już zapomnieliśmy jak karpie wyglądają!!!!!!
PS.Połamania kija sobie życzę!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia