Stuknięty Bliźniak :))))))))
Mało czasu bo zaraz pani stukowa wróci z pracy a ja przed komputerem siedzę zamiast karpia żone smażyć na kolację
Dziś zaczeliśmy od przestawienia rusztowania i obcięcia krokwi, ja w tym czasie z bratem zajeliśmy się konstrukcją daszku. Ale jakiegoś pecha chyba mieliśmy dziś bo nam nawliła piła a teraz najwięcej nam potrzebna!!
A potem załamał się podemną szczebelek drabiny (chyba czas się odchudzać na serio ) i trochę się podrapałem (wyjście z progu było spóźnione , ale za to telemarka zrobiłem zawodowego!! ) ale przeżyłem i dalej wróciliśmy do pracy.
Ale bez piły za wiele juz nie mogliśmy zwojować i resztę czasu spedziliśmy na przygotowywaniu materiału na jutro i na zakupach w hurtowni, po drodze zawieźliśmy piłe do naprawy. I koniecznie musimy gdzieś jutro pozyczyć piłe, chociaż na kilka godzin.
Jutro żonka zadeklarowała swoją pomoc czyli będzie równowaga na budowie! Dwóch fachowców i dwóch pomocników
Będzie komu kawę robić i rusztowanie nosić............
I efekt naszej dzisiejszej pracy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia