Stuknięty Bliźniak :))))))))
Dziś za pomocnika robiła moja prywatna, osobista małżonka
Najpierw podjechaliśmy po odbiór opierzenia i przy okazji chciałem pokazać żonie kolor blachodachówki jaki "wybralismy razem" No to sobie pogorszyłem .....................Wcześniej jak rozmawialiśmy to zdecydowaliśmy się na "czerwoną, wiśniową", przeceiż to jeden grzyb . I mi to w zupełności wystarczyło
Czerwony to czerwony No to babie wybralem czerwony.
Zachodzimy do hurtowni i pokazuję jej tablicę z próbkami kolorów. I pokazuje kochanej żonce ,jaki wybrałem(ładny normalny czerwony, ile może być czerwonych kolorów?) Mina żony bezcenna.............
i się zaczeło , że za jasny i , że woli inny, ciemniejszy. A tu kicha bo opierzenie już kupione. I z pretensjami (niesłusznymi oczywiście ) , że miał być wiśniowy Przecież jest czerwono-wiśniowy Ja tam nie widzę wielkiej róznicy.
No to podróż do domu miałem w bardzo miłej atmosferze
Normalnie pomocnik mi się obraził
Ale wkońcu jej przeszło, tylko wybór przetłoczenia musiałem jej zostawić
Ja chciałem inny, ale dla świętego spokoju się zgodziłem
I narazie najbardziej nam odpowiada blachodachówka firmy Blachprofil , koloru........czerwonego Przetłoczenia rodzaju nie pamiętam....... jakieś takieś normalne....do dachówki podobne........kto by się takimi duperelami przejmował
Było jasne ustalone:czerwona blacha.........to taką żonie wybrałem
PS.Teraz to śmieszne, ale drugi raz niech sobie sama wybiera!!!!!!
A na działce, ja zabrałem się za kominy, a pomocnik zamiast pomagać zwiał na grzyby i przytargał kilka dorodnych kozaków
Na poddaszu przykręciliśmy kilka jętek, ale mnie szybko żona zaciągneła do przyszłej sypialni...... I tyle było z dalszej roboty...........
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia