Stuknięty Bliźniak :))))))))
Pomocnik (prywatna żona) nie chciała dziś ze mną jechać na budowę i musiałem sam samiusieńki siedzieć na dachu.
I wykonałem planowane zadania:
-skontrolowałem cały dach (a dokładniej membranę) i polepiłem wszystkie dziurki powstałe przy montażu
- pozbiarałem wszystkie śmieci na budowie i gałęzie po ściętej brzozie
- założyłem kilka opierzeń
- i na końcu, wielkie ognisko
Teraz można odpoczywać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia