Dom Pod Modrzewiem
8 lipca 2005
Kolejny dzień ciężkiej ciesielskiej pracy. Pomiędzy krokwiami pojawiają się kolejne belki. Widzę już gdzie będą znajdowały się okna dachowe. Dzięki powstającej konstrukcji nasz dom jest widoczny już z daleka.
SAWA rozbiera szalunki, na których "trzymał się" strop i robi ogólne porządki.
Dobrze, że zaczęliśmy budowę jako pierwsi - nasi sąsiedzi są troszkę za nami i dzięki temu "utylizujemy" resztki naszych materiałów budowlanych. Jeden sąsiad kupił zbędne pustaki, drugi odkupi od nas deski szalunkowe, a stemple sprzedamy do spalenia. Te parę groszy przyda się na kolejne materiały.
Jutro chyba będzie "wianek" po zakończeniu więźby - murarze przygadują, że bez flaszki się nie obędzie :) . No to musimy coś zorganizować. Napracowali się zdrowo, więc należy im się chwila relaksu.
Dzisiaj SAWA ewakuował z trawnika drugiego kreta - niestety dzisiaj po południu ruszająca się kopka zasygnalizowała mi kolejnego mieszkańca tego terenu. Czyli jutro ciąg dalszy polowania Murarze bardzo się dziwią, bo podobno złapanie kreta to sztuka. Widocznie SAWA jest zdolnym sztukmistrzem
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia