Dom Pod Modrzewiem
20 lipca 2005
Po raz pierwszy zauważyłam, że nasze 170 m.kw. to jednak bardzo dużo i zwyczajnie załamałam ręce. Dlaczego doszłam do takiego wniosku? Bo policzyliśmy punkty, które będzie instalował u nas elektryk. Będzie tego około 120-tu Każdy kto już sprawdzał ile biorą elektrycy za punkt przyzna mi, że to dużo.
To jest nasze wstępne oszacowanie - przed rozmową z elektrykiem. Jak to się zakończy to dopiero zobaczymy. Chyba nas ta instalacja trochę szarpnie za kieszeń
Taka zawrotna liczba punktów (oczywiście żyrandol i przełącznik liczymy jako jeden punkt - to już wiemy) wynika z naszych wygórowanych wymagań - w każdym pokoju gniazdko internetowe i telewizyjne, mnóstwo kontaktów oraz kilka kinkietów plus oczywiście czujki alarmowe. Mamy jednak świadomość, że jak teraz nie położymy tych kabli to potem całe życie będziemy męczyć się z przedłużaczami i kablami na wierzchu.
Teraz w naszym mieszkaniu kable internetowe są porozkładane po kątach i na przykład przez jeden nie mamy szans na zamknięcie pokojowych drzwi
No więc zagryzamy zęby i zobaczymy jak podsumuje nas elektryk. Spotkamy się z nim w sobotę. Jeżeli jemu wyjdzie jeszcze więcej, to będziemy musieli trochę spuścić z tonu. Chyba, że dostaniemy jakiś ekstra rabat Aha, musimy jeszcze do tego wszystkiego doliczyć kabelki do oświetlenia na zewnątrz domu oraz główną skrzynkę. A w naszym harmonogramie rzeczowo-finasowym figuruje 3 tys. zł i śmieje się z nas pełną gębą
Nasz modrzew dzisiaj dostał swoje miejsce na ziemi - na naszym trawniku :) . Dodatkowo w kącie działki zamieszkał mały krzaczek. Próbowałam wyciągnąć od SAWY co to za gatunek, ale powiedział tylko, że coś na "g" i nawet tego nie potrafił przeczytać, a co dopiero zapamiętać. No więc pozostał nam ten krzaczek bezimienny. Może kiedyś ustalę co to za "rasa".
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia