I jeszcze kolejne papierkowe informacje:

1. najpierw huuuurrrrraaaaaa bo dostałam zgodę na wybudowanie szamba lub przydomowej oczyszczalni, ode mnie zalezy co zrobię. A ja zrobię tak, że składam pozwolenie na budowę z szambem bo projekt gotowy i nie będę tego zmieniać. Poza tym do ozyszczalni potrzeba zrobić operat wodno-prawny a to i kasa i znowu czas, tak wiec składamy z szambem a potem sobie w trakcie budowy być może zgłosimy zmianę i powoli będziemy załatwiać co trzeba.

2. teraz drugie hura bo w tym tygodniu składamy wnioek o pozwolenie na budowę To już drugi raz, poprzedni musieliśmy wycofać bo nie dalibyśmy rady złożyć wszystkich uzupłnień w wyznaczonym terminie. Teraz już jest tak zrobione, że nie powinni się do niczego przyczepi. Pozostaje jedno uzupełnienie ale o tym pkt 3.

3. Czeka mnie jeszcze wizyta Pani z wydz. ochrony środowiska, która ma sprawdzić czy na działce nie ma drzewek do usunięcia. To też jest dla mnie masakra bo wniosek w tej sprawie wpłynął już w lipcu i wogle bez sensu, e kazali nam starać się o tą opinię bo na mapie nie ma żadnych anaczonyh drzewek, tym bardziej, że większa część działki jest sobie ślicznym trawniczkiem a reszta porośnięta zielskiem. No ale nic, w porównaniu z tym co mieliśmy do przejścia to pikuś więc w przyszłym tygodniu mam Panią na działce i jak napisze opinię do uzupełniam wniosek PnB i pozostaje czekać.....a potem zaczynamy budowę :)))

i tyle na dziś