Dom Pod Modrzewiem
28 lipca 2005
Życie jest piękne - szczególnie jak budowa idzie do przodu!
Właśnie elektryk rozpoczął swoją pracę. Puszki zaczęły wyglądać okrągłymi oczkami z naszych ścian i łączyć się między sobą kabelkami, jak długimi rączkami. Jedyną osobą niezadowoloną jest Filipek, który stwierdził, że panowie podziurawili jego ściany.
Dekarze mają do nas wrócić w sobotę lub poniedziałek i dokonczyć swoją pracę. To już zawsze coś.
Sobota będzie dniem pracowitym dla SAWY i mojego taty, bo zamierzają położyć tynk na ścianie, gdzie będzie zamontowana brama garażowa - takie drobne przygotowania i "zachlapać" kable elektryczne, żeby nie kusiły.
Wieczorem może uda mi się dołączyć zdjęcia kabelków.
Aha, dzisiaj odebrałam dziennik budowy na położenie instalacji gazowej. Zapłaciłam za niego całe 3 złote Lubię takie wydatki budowlane.
Dzisiaj z SAWĄ doszliśmy do wniosku, że w sumie można wybudować dom w jeden sezon i zamieszkać w nim przed zimą. Oczywiście wymaga to niesamowitego zgrania ekip budowlanych i sporo szczęścia na etapie papierowym, ale zaczęliśmy wierzyć w forumowe hasła typu "dom w dziewięć miesięcy", do których wcześniej podchodziliśmy sceptycznie :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia