Dom Pod Modrzewiem
10 września 2005
Kolejny dzień pod znakiem tynków. A końca nie widać To znaczy mamy nadzieję skończyć tynkowanie do końca miesiąca. Dobrze, że chociaż pogoda nam dopisuje.
Wylewki zrobimy chyba mechaniczne, bo jakby trwały tyle co ręczne tynkowanie w ramach własnych mocy przerobowych, to na pewno przed zimą nie doschłyby nam jak potrzeba. No ale jeszcze przedtem hydraulik.
Coraz bardziej czas ucieka i czujemy już końcówkę sezonu. Ale może to i dobrze, bo poza sezonem budowlanym będzie szansa na jakieś rabaciki.
Dzisiaj policzyliśmy ile nam potrzeba styropianu na podłogę - wyszło nam 86 paczek. Trzeba poszukać dobrego dostawcy - przy takiej ilości (prawie 20 metrów sześciennych) to pewnie uda się mojemu mężowi zbić cenę i będzie na folię.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia