Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    170
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    114

Dom Pod Modrzewiem


Żona budowniczego

155 wyświetleń

18 września 2005

 

 


Już ponad tydzień nic nie pisałam w dzienniku. A to wszystko dlatego, że po pierwsze - jestem strasznie zapracowana, po drugie - rozpoczął się rok szkolny, a więc doszły zapomniane przez wakacje obowiązki rodzicielskie, a po trzecie - na budowie cały czas to samo. Czyli tynkujemy...

 

 


Mój mąż i mój tata codziennie - ściana po ścianie - kładą zaprawę, wyrównują, zacierają, a tu końca nie widać. Za to widać zaletę tynków mechanicznych - trzy dni i po robocie. Ale u nas za to 3 tysiące złotych w kieszeni, które przydadzą się nam na dalsze wykończenia.

 

 


W tzw. międzyczasie zastanawiamy się nad CO. Wiemy, że będziemy ogrzewać kotłem gazowym jednofunkcyjnym (chyba kondensat) z zasobnikiem cwu. Niestety - wybór na rynku tak duży, że będziemy mieć następny dylemat (tak jak z dachówką ). Może ktoś z forumowiczów nam cokolwiek podpowie? Ferroli, Buderus, Viesmann, Junkers, Immergas, Termet itd. itp. - już mam kompletny mętlik w głowie. Tym bardziej, że na całą instalację mamy 20 tys. zł i ani złotówki więcej, więc za bardzo nie zaszalejemy. Chcemy mieć trochę podłogówki (kuchnia, jadalnia, przedpokój i łazienka na dole), a resztę grzejniki - i tu znowu dylemat, bo ofert na rynku jest bez liku. Tak więc zaczynamy zbierać oferty.

 

 


Z przyjemniejszych rzeczy: posadziłam tulipany i inne wiosenne cebulki, żeby wiosna zaczęła nam się kolorowo i radośnie. Jeszcze myślę o drzewkach - to już najwyższy czas, bo praktycznie zrobiła nam się jesień! Czuję jej powiew na plecach, bo już dopadło mnie pierwsze jesienne przeziębienie - mam nadzieję, że nie rozłoży mnie za bardzo, bo szkoda sezonu budowlanego na choroby.

 

 


Aha, jeszcze jeden "nius": wczoraj po raz pierwszy od wczesnej wiosny (od marca) mój ukochany mąż budowniczy nie był na budowie (tak jakoś wyszło). Dzisiaj z tego powodu miał okropne wyrzuty sumienia , ale chyba jakoś dojdzie do siebie Dzisiaj oczywiście nasz domek odwiedziliśmy - tak jak zwykle w każde niedzielne przedpołudnie.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...