"Z8" Dziennik Budowy
Niech ten tydzień się już skończy, bo mam go już po dziurki w nosie.
Dziś słoneczko od samego rana świeci (nawet humor się człowiekowi polepszył) więc nasi dekarze wzięli się ostro do pracy. Pojechali do składu budowlanego w którym zamówiliśmy dachówkę i przywieźli sobie paczkę tak aby ustalić rozstaw łat. Pokryli papą większą część dachu i na połowie dach przybili już kontrłaty i łaty. Przyjechaliśmy po pracy na działkę i dekarze pokazują nam dachówkę : nie, nie wierze znowu pomyłka, przywieźli dachówkę L15 (chyba jakaś glazura bo świeci się jak psu jaja po deszczu). Jutro jedziemy wyjaśnić tą sprawę. Te dachówki mają całkiem inne rozstawy więc będzie trzeba zrywać łaty. Koszmar, ciekawe kto zapłaci za zmarnowaną pracę dekarzy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia