Dom Pod Modrzewiem
16 grudnia 2005 - cd.
Dzisiaj udało mi się nareszcie wypisać kartki świąteczne, które kupiłam pod koniec listopada. Nie miałam do tego wcześniej głowy. A dzisiaj nareszcie zaczynam czuć zbliżające się święta - za oknem wieje i sypie śnieg, więc w mieszkaniu zrobiło się bardzo przytulnie. Gdyby tu jeszcze był kominek z naszego domku.
Cały czas żyjemy naszą inwestycją, a tu niestety kran kuchenny zbuntował się nam - tak jakby czuł, że niedługo pójdzie w odstawkę. No i teraz mój ukochany mąż leży pod zlewem i przykręca nową baterię - tak naprawdę to strasznie wyzywa, bo bateria w promocji okazała się baterią z brakującymi gwintami. W sumie jest to nieoczekiwany ekstra wydatek na koniec naszego bytowania w mieszkaniu (w nowym domu stare meble kuchenne wylądują pewnie w kotłowni). Ale cóż zrobić, trzeba czymś zmywać jeszcze te kilka miesięcy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia