Dom Pod Modrzewiem
7 stycznia 2006
Dzisiaj nastąpiła wiekopomna chwila: rozruch instalacji CO. Nie powiem, żeby bez bólu. Okazało się, że od razu był u nas serwisant do pieca, bo w fabryce podczas montażu został przyciśnięty jeden przewód w obudowie. Pan zmierzył ciśnienie, zdiagnozował miejsce, a po rozkręceniu bardzo szybko odblokował przewód.
No i potem kilkakrotne odpowietrzanie instalacji (najpierw przez instalatorów, a potem jeszcze po południu przez mojego męża).
Co za wspaniałe uczucie - ciepła woda z kranu!!!
Górna łazienka już prawie na ukończeniu. W przyszłym tygodniu będzie obsadzony brodzik (wanna już znajduje się na swoim miejscu). No i pozostanie obłożenie wanny, końcówki przy podłodze, a potem kabina.
Dolna łazienka oczywiście czeka na swoją kolej. Jest to bardziej żmudna praca, bo półeczki zajmują sporo czasu.
Gładzie idą jak burza. Na górze dwa pokoje mają już położoną pierwszą warstwę. Dodatkowo prawie wszystkie wnęki okienne mają już narożniki.
Dzisiaj sobota - jak zwykle bardzo obfitująca w wydarzenia. Zamówiliśmy meble kuchenne, zdecydowaliśmy się na wykonawcę schodów, zmieniłam zamówienie na drzwi wewnętrzne (drzwi sypialniane będą pełne - zamiast szyby "duże karo").
Jutro niedziela - ruszamy na wycieczkę do Castoramy i Media Markt (musimy kupić różne drobiazgi, a w Media Markt upatrzyć jaki chcemy sprzęt do kuchni, żeby porównać ofertę w różnych miejscach).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia