Dom Pod Modrzewiem
24 stycznia 2005
Dzisiaj nie wytrzymałam i pomimo późnej pory pojechałam do naszego "prawie domu". (Po krótkiej wymianie poglądów z Alfredą w komentarzach, spodobał mi się ten termin określający obecny status naszej inwestycji. )
Parapety są po prostu odlotowe - jestem zachwycona. Kabina prawie jak urządzenie do teleportacji (piękna tuba królująca w łazience).
Kafelki w łazience Ani i Filipka dostają nowy make-up w postaci brzoskwiniowej fugi Mapei (nr koloru 160). Kolor fugi został bardzo skrytykowany przez mojego tatę - jego zdaniem do zielonego kompletnie nie pasuje. Prawie obraził się, że raczyliśmy nie zgodzić się z jego opinią.
Nie zgadzamy się, bo widziałam wcześniej takie połączenie w salonie płytek, więc wiedziałam co wybieram, no i teraz ten położony kawałek wygląda bardzo ciekawie. Do tego damy odrobinę brzoskwiniowy sufit (taki lekki pastelowy) i będzie bardzo ładnie.
Teraz Ania, wykorzystując ferie, osobiście fuguje kafelki i jest bardzo z tego dumna.
Nie wiem czy już pisałam, ale mamy trochę problemów z oknami. Na pewno wymagają regulacji, bo teraz przy tych mrozach to już otwierają się i zamykają fatalnie. Dodatkowo pod wpływem mrozu w nocy robią się szpary pomiędzy oknem a futryną, gdzie zbiera się lód pod wpływem różnicy temperatur, bo powstają szpary (uszczelka nie uszczelnia wystarczająco połączenia i grzejemy atmosferę wokół okna - mostek termiczny wypisz, wymaluj - przykład książkowy). Najgorzej jest z oknem balkonowym, z którym od samego początku były problemy. Najpierw nie mogłam doprosić się regulacji, a teraz pomimo tej regulacji wracamy do punktu wyjścia - znowu klamka nie domyka się i na mój gust profile w tych drzwiach są krzywe. Mamy już dosyć proszenia się (a wręcz wcześniej to niemalże musiałam się awanturować, żeby coś z tym zrobili), musimy złożyć oficjalną reklamację. Z perspektywy czasu widzimy, że to nie jest kwestia regulacji jak nas zapewniano. Te drzwi balkonowe po prostu są wadliwe i żadna dalsza regulacja im nie pomoże. Tak więc temat okienny powraca jak bumerang.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia