Głową w bale
Dzięki...Tylko czy wyrobię się na maj ....
Wyrobisz, się wyrobisz. Przecież nie musisz mieć od razu całej chaty gotowej. Zrobisz dół i możecie zamieszkać, a potem to już sielanka........wiosna, ciepełko, córeczka spi na podwórku,a tata pokoje szykuje na poddaszu
O... i tego chciałbym uniknąć. Jak już coś robić, to do końca. Tym bardziej, że znam już kilka takich przypadków. I co ? I skończył się zapał do wykończenia góry, mieszka się na dole, jest dobrze, reszta się ślamazarzy, brak czasu, chęci.....
Zresztą mnie tak w sumie ograniczają przyłącza mediów. Gość od prądu umawiał się ze mną już trzy razy i trzy razy nic. Gaz mają mi podłączyć w bliżej nieokreślonym czasie, gazownia nie jest w stanie powiedzieć kiedy, ale na pewno do końca kwietnia.... Kanalizacja to w zasadzie najmniejszy problem, bo jak tylko pogoda pozwoli, wykonawca już w blokach startowych...
No i kominek...... zachciało się mi takiego samego jak w górach widzieliśmy, ten sam góral ma robić.... Najpierw było, umawialiśmy się w październiku, że przyjeżdża po świętach, zaraz na początku stycznia. Potem wpadła mu większa robota, kasa oczywiście inna .... Przesunęliśmy na połowę lutego.... Robota potrwa dłużej, więc początek marca..... To ostatni ustalony termin....
A reszta idzie w tak zwanym między czasie, jak jest weekend, na wiosnę pogoda się poprawi, to i robota ....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia