Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    170
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    44

Dom Pod Modrzewiem


Żona budowniczego

160 wyświetleń

25 marca 2006

 

 


Tydzień pod znakiem braci stolarzy.

 

 


W czwartek rozpoczął się montaż schodów (pod poniedziałkowym hasłem: "Jak pan nie zaczniesz do końca tygodnia - to możesz pan zachować zaliczkę i więcej się nie pokazywać").

 


W pierwszy dzień: OK. Drugi dzień: dwa schody. Trzeci dzień (czyli dzisiaj): jeden schodek, dwa progi przy drzwiach balkonowych oraz listwy.

 

 


http://www.modrzew2.photosite.com/~photos/tn/108_348.ts1143311553750.jpg


http://www.modrzew2.photosite.com/~photos/tn/109_348.ts1143311566812.jpg

 


Dzisiaj dojechały meble kuchenne. Zostały ustawione. W poniedziałek ma być blat i dalszy montaż.

 

 


http://www.modrzew2.photosite.com/~photos/tn/105_348.ts1143311497062.jpg


http://www.modrzew2.photosite.com/~photos/tn/106_348.ts1143311512890.jpg


http://www.modrzew2.photosite.com/~photos/tn/107_348.ts1143311529734.jpg

 


Wydaje nam się, że przeprowadzka na święta jest praktycznie niemożliwa. Po pierwsze brakuje nam podstawowych mebli (lodówka, szafa do sypialni, łóżko). Ciężko nam dopasować szczególnie szafę do sypialni ze względu na ograniczenia co do głębokości (max.58cm). No i teraz to już będzie ciężko cokolwiek przywieźć. Zobaczcie jak wygląda dojazd do naszego domu:

 

 


http://www.modrzew2.photosite.com/~photos/tn/111_348.ts1143311594984.jpg

 


Jest to praktycznie jednolita gliniasta maź, głęboka na kilka centymetrów. Dzisiaj to prawie wlałam ją sobie do moich półbutów. Dopóki nie obeschnie to nie ma szans nawet żeby cokolwiek nawieźć (kamienie, szlakę itp.itd.), bo wszystko się utopi. Tak więc czekamy na sprzyjającą aurę, czyli mnóstwo słońca i wiatru, dzięki czemu będziemy w stanie utwardzić drogę. Ale niedziela zapowiada się deszczowa, więc nie ma szans na poprawę stanu drogi dojazdowej. Szkoda. Najgorsze, że w mieszkaniu będę musiała umyć okna na święta, czego już nie planowałam.

 

 


No, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Na spokojnie skompletujemy wyposażenie.

 

 


Tak naprawdę to już się pomaleńku przeprowadzamy. Na pierwszy ogień poszły książki. Spakowaliśmy je w pudła i wywieźliśmy regał, który teraz będzie pewnie stał w pokoju Filipa.

 

 


http://www.modrzew2.photosite.com/~photos/tn/110_348.ts1143311579125.jpg

 


Najwięcej frajdy miał Filip - rozkręcał regał całe przedpołudnie, a potem powiedział: "Tatuś, ale to była ciężka praca, wiesz?" Zaangażowanie pięcio i pół letniego dziecka, które z sukcesem dało sobie radę potwierdza, że meble z Ikei są bardzo proste w montażu.

 

 


Cały czas jest bardzo dużo kurzu w domu. Naszą łazienkę myłam dzisiaj trzeci raz, a wodę w wiaderku zmieniałam cztery razy. Ciągle coś docinają, wiercą, szlifują.

 


Ale mój mąż chodzi ze szczotką i powtarza jak pacierz: "Jeszcze tydzień, jeszcze tylko tydzień i pozbędę się wszystkich fachowców. " I tak kilka razy dziennie. Prawda, że dobra metoda na przetrwanie stresu?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...