Dom Pod Modrzewiem
14 kwietnia 2006
No i nadeszły Święta! Niestety, nie przeprowadziliśmy się. Ale co się odwlecze, to nie uciecze - jak mówi stare przysłowie.
Tydzień minął bardzo efektywnie. Mamy lustra w łazience, dzisiaj przywieźliśmy nasze łoże oraz regał do salonu. Codziennie przewozimy kolejne pudła.
W poniedziałek sfinalizowaliźmy transakcję sprzedaży mieszkania. Termin naszej wyprowadzki: do końca czerwca. Ale oczywiście mamy nadzieję, że będzie wcześniej.
Mój mąż kupił kosiarkę "olbrzyma", który specjalnie dla mnie sam jeździ!!! To znaczy naciska się tylko specjalny uchwyt, a ona zasuwa jak "zając" (ma jeszcze opcję "żółw" tak na wypadek gdybym nie mogła za nią nadążyć ).
Dostałam decyzję w sprawie zwrotu VAT (po 1,5 miesiąca od złożenia). We wniosku konieczne były drobne poprawki (np. wyrzucona została folia budowlana i różne wkręty). Pani w urzędzie była bardzo miła - zadzwoniła do mnie, ja szybko podjechałam i poprawiłam, przeliczyłyśmy kwotę do zwrotu i następnego dnia był już telefon do mnie, że decyzja została podpisana. Jeszcze się tylko musi uprawomocnić. Lubię takie szybkie załatwianie spraw. Nie było to jakieś koszmarne prawie 7 miesięcy, które straszy w przepisach. Dobrych ludzi mamy w naszym lokalnym urzędzie skarbowym, prawda?
Pilicka Telefonia zachowuje się jak TPSA - dopiero kilka telefonów moich i męża ściągnęło techników do pomiaru, czy można założyć internet. Pan przyjechał na "pomiar", wszedł na działkę, rozejrzał się i powiedział, że można podłączyć. I na to czekaliśmy ponad tydzień.
Już miesiąc czasu szukamy pilota od telewizora naszego synka. Mieszkanie przewertowane na wylot, a pilota jak nie było, tak nie ma. Urządzenie to jest dla nas kluczowe, bo telewizor miał założoną blokadę przed dziećmi. Stał długo nieużywany i nie chcieliśmy, żeby dziecko się bawiło. A teraz bez pilota nie możemy go odblokować. Ale cyrk. Telewizor jest, a tak jakby go nie było. Mamy nadzieję, że w trakcie przeprowadzki znajdzie się może gdzieś za segmentem albo szafą.
No to kończę - idę lokalizować koszyczek na święconko, bo w tym ogólnym bałaganie mogę jutro dostać niemiłego olśnienia, że nie wiem gdzie jest. Reszta (tzn. borówki, serwetki i jedzenie) pod kontrolą.
Życzę Wam wszystkim smacznego jajka, mokrego Śmigusa Dyngusa i mnóstwo relaksu w czasie Świąt!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia