No i wreszcie drgnęło!!! Dziś wkroczyli murarze. Przyjechała koparka i mam już wykopane ławy. Jutro będą robić zbrojenia.

Perypetje z bloczkami i z wytwórnia betonu zakończyły się... olaniem ich Bloczki kupiłam w innym miejscu. Drożej, ale już są i mam głowę spokojną. Stropy zamówiłam w innym miejscu. Beton lany również. W sobotę rano o 7:00 ma przyjechać pierwsza grucha

Mąż od kilku dni walczy z komórką która musiała być rozebrana gdyż stała w miejscu ściany domu Ta komórka to taka prowizorka, była robiona przez miejscowych domorosłych "fachowców" . Okazało się, że to nie komórka była a mały bunkier Zbrojenia w niej były takie, że wytrzymałyby i atak jakiś Nawet ściany były wzmacniane jakimiś kątownikami Szok! Dziś jeszcze stało 2 ściany

Zamówiłam drewno na więźbę. Umówiłam też dekarzy. Cieśla wprowadził zmiany w więźbie, zastępując jedną grubą krokwię dwiema cieńszymi "pracujacymi". Mało fachowo to wytłumaczyłam ale jakoś tak to będzie wyglądać Napewno więcej drewna na nią potrzeba.

Zdecydowaliśmy, że kryjemy blachodachówką i rezygnujemy z pełnego deskowania. Pod blachę pójdzie tylko lepsza folia.

I to na dziś tyle doniesień z placu walki