Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    0
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    198

Dom Przestronny:)


mayland

32 wyświetleń

Dziś dowieźli brakujące 12 palet bloczków stropotych Niby nic szczególnego i taka całkiem normalna rzecz, ot materiał przywożą na budowę... Ale to nie była normalna rzecz!!!

 

 


Należy tu nadmienić, że dotychczas na działkę zajezdżały już różne samochody dostawcze. Długie, krótkie, z rozładunkiem i bez, ciążkie i lżejsze, szersze i węższe. Ten z dzisiejszymi stropami nie wyróżniał się niczym nadzwyczajnym No, że długi to wiadomo, weszło po 6 palet w jednym rzędzie. Muszę napisać dziś o... kierowcy Nie trafiłam jeszcze na taki egzemplarz Na początku zaparkował z boku drogi i przyszedł obadać teren czy może wjechać. Niech mu będzie, ok Facet dokładny, pomyślałam. Następnie rozpoczął próby złożenia się do skrętu. Próbował z obu pasów, z jednej i z drugiej strony drogi, jeździł w tę i z powrotem, zakręcał na stacji benzynowej albo też blokował ruch na drodze wojewódzkiej. I tak 4 razy nie mógł skręcić No to niezły początek

 


Gdy już skręcił i dojechał do działki to ja zamarłam. Facet był tak nieporadny, że się w brame nie mógł zmieścić. Milimetry dzieliły go od przestawienia moich klinkierowych słupków Chyba bym mu głowę urwała Wjechał omijając słupki ale... oczywiście rozjeżdżając róże

 


Dojechał do budowy i się rozłożył. Zaczął rozładunek. Nie mogliśmy na to patrzeć. To już było za wiele jak na nasze nerwy Pomyśleliśmy, że lepiej będzie się zmyć i nie widzieć jak on wyjeżdża z tej działki

 


Spieszyło się nam bo jechaliśmy do Wawy. Szybciutko zmyliśmy się cichaczem prosząc teściów by zamknęli działkę jak on skończy. Wyjechaliśmy...

 


Nie dzwoniliśmy 4 godziny. Nie mieliśmy śmiałości Ja to się bałam, że jednak mi te słupki poprzestawiał i złe wiadomości chciałam jak najdalej w czasie przesunąć No ale w końccu trzeba było zadzwonić. Okazało się, że pan nie mógł wyjechać Nie umiał cofać Na uwagę teściowej, żeby patrzył w lusterka kazał jej siadać do kabiny i prowadzić Ostatecznie tak zrył działkę, że... się zakopał Sprowadzili jakiś ciągnik ze wsi i go wyciągali

 


Wiedziałam, że ta sirota sobie nie poradzi. To zapowiadało się już od samego początku. Aż strach pomyśleć co on jeszcze może nawyprawiać takim samochodem W każdym razie, pan powiedział, że więcej już do nas nie przyjedzie Od siebie dodam tylko, że wiecej pana na swoją działkę nie wpuszczę

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...