Miałam nic nie robić na święta ale..... jak tu tak można by sie nie narobić? Człowiek świąt by nie odczuł

Wstałam dzisiaj o 7 rano. Szybka kawa, śniadanie. Zakupy spożywcze, resztki prezentów. Ludzi juz było sporo w markecie. Za karpiami stała ok.100 osobowa kolejka A ja na luziku minęłam ją pomykając mym wózkiem miedzy regały z napojami Niby ostatnie zakupy miałam zrobić a wyszedł znów cały wózek Ale co tam, w końcu są święta Odebrałam też jedna rzecz!!!!!!!!!!!!!!!! To prezent na świeta który sobie sama sprawiłam Mała pierdółka a tak bardzo się z niej cieszę!!!! Naprawdę, nic mnie tak nie ucieszyło już dawno Mam nowe OKULARY!!!!!!! Są całe z metalu, cieniutkie, czarne. Prostokątne szkła i szerokie boki. Boki są ażurowe w jakieś takie ni kwiatki ni ornamenty To pod ten nowy dom się tak stylizuje na glamour

Wypakowałam zakupy i zabrałam się za sprzątanie. Pomyłam okna Już kończę właśnie i zamykam sie w kuchni Wigilie mamy u mojej siostry i drugą u teściów. Przy każdym stole siada ok 15 osób. W przyszłym roku zamierzam zrobić jedną dla wszystkich u siebie Salon jest tak spory, że wystarczy miejsca

Jak myślicie? Czy to był udany dzień? Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości to dorzucę kilka newsów z budowy Założyli mi dzisiaj rynny, skończyli parapety w lukarnach, naprawili zaciek przy kominie W środku ściany sobie schną w tynku strukturalnym, już zagruntowane Jeszcze tylko kolorek Mąż kończy właśnie oświetlenie w garażu montować I mam już zamontowaną barierkę na balkonie nad wykuszem Nie widziąłam jej jeszcze na oczy Mam nadzieję, że jest taka jak na rysunku który zrobiłam

Zmykam robić rybę po filipińsku i śledzie po meksykańsku W tym roku moje potrawy będą jak widać wydziwiaczone