Dom Przestronny:)
Muszę wybrać płytki do górnej łazienki i mam dylemat. Te które się mi podobają nie podobaja się mężowi Normalnie jedno pomieszczenie w całym domu a wojna jak o niewiadomo co Ja trzymam się raczej kolorów podstawowych białego, czarnego (ewentualnie grafitu) i czerwieni, prostych lini i kształtów. Jemu się chce brązów i kremu No jeszcze przyjąłby jakieś pastele. Istne przeciwności jak widać... Lubię gdy wnętrze ma charakter. I nie musi to być jakiś określony styl, dokładnie dopracowane szczegóły czy też kopiowanie gotowych już bezpiecznych rozwiązań opracowanych przez profesjonalistów. Nie musi być z założenia eleganckie czy modne. Czasem wystarczy pierdółka, jakaś drobna zabawa elementem, ale tak by było to coś. Ech nie wiem czym się to wszystko zakończy. Dzisiaj chciałam tyle załatwić i nic nie zrobiłam. Ulice oblodzone, boję się jeździc bo mam letnie opony. ABS zamiast mi pomagać wyprowadza mnie z równowagi Może jutro bedzie lepszy dzień na takie eskapady
W górnej łazience zaplanowana jest kabina prysznicowa. Kącik w którym ma ona być ma bardzo nietypowy kształt. W pierwszej wersji kabina miała być cała z płytek. Ale teraz się poważnie nad tym zastanawiam i myślę by wstawić tam brodzik. Wanna która będzie w tej łazience jest pieciokątna. Dzisiaj znalazłam również pieciokątny brodzik.
http://image.ceneo.pl/data/products/956117/product.jpg
Kształtem przypomina wannę i pasowałby do łazienki. Chyba go zamówię. Obawiam się bardzo, że kabina cała z płytek będzie przeciekać. Wiem, że takie kabiny ludzie robią, odpowiednio zabezpieczają i wszystko jest ok. Ale u mnie to łazienka na piętrze. Nie chcę mieć niespodzianek. I szczerze mówiąc mam już dość nietypowych rozwiązań i kombinowania. Wszystko wymaga dużych nakładów i to nie tylko finansowych. Nerwy, czas i zaprzątanie sobie głowy, to jest najbardziej dokuczliwe. I tak mam wiele rzeczy jeszcze do zamówienia indywidualnie: lustra, szkło na ścianę, fototapety, podstopnice do schodów, półki do zabudowy kominka, balustrada do schodów,że o meblach kuchennych i szafach nie wspomnę Tą łazienką powinnam zająć się sama. Rozrysować samej płytki i projekt gotowy. Ale jakoś nie mam polotu do tego. Nie chce mi się już tej łazienki bo nie będzie taka jaką bym chciała. Zwalę to komuś na głowę i niech wymyśla a mi to już będzie obojętne....
Zastanawia mnie jedna rzecz. Mąż nie jest typem człowieka który zachwyca się byle czym. Z racji zawodu bywa w wielu domach, ludzi o różnym statusie materialnym. Widuje malutkie blokowe łazienki ale też luksusowe salony spa w domach. Wydawałoby się (tak sobie myślałam) że będzie dążył do tego by w swoim domu mieć coś niepowtarzalnego i jeśli nie drogiego i luksusowego to choć klimatycznego. A tu doooopa Kupiłby pierwszą lepszą z wystawy sklepowej Zmęczenie materiału? Czemu więc nie pozwala mi zająć się tą sprawą i zrobić ją po mojemu? Nie rozumię takiego zachowania Ja chyba jednak jestem z Wenus a On z Marsa
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia