Dom Przestronny:)
Kurcze jak to jest.... Kupuje płytki. Pierwszy gatunek. Czy nie mam prawa oczekiwać dobrej jakości? Nie kupiłam płytek z przeceny czy z odrzutu. Poszłam do sklepu, bez uprzedzeń co do firmy, producenta czy kosztów. Niewiele tych płytek to mogłam zaszaleć gdyby mnie coś urzekło. Miałam okreslone wymagania: szarości w maziaje, chropowata, antypoślizgowa struktura, dostępne w krótkim terminie, najlepiej od ręki. Uwierzcie, płytki które wybrałam spełniały te kryteria. Dotknęłam wszystkich płytek i wybrałam te, najbardziej ostre, tępe bo to najważniejsze było dla mnie. Cena okazała się zaskakująco.... chyba niska zwazywszy na ceny jakie widzę tu na forum np. 200zł/m2 Płaciłam po ok. 40zł/m2. Nie wiem jaki to producent bo nie zwróciłam do tej pory na to uwagi. No i co sie okazuje? Że są krzywe jak cholera!!! Moj glazurnik to pedant. Widzi każdą niedopracowaną fugę i sie wkurza. A ja go uspokajam, ze trudno, nic nie widać, nie rzuca się w oczy Normalnie zamieniliśmy sie rolami Ale i mnie to denerwuje, bo nie tego oczekiwałam!!! Nie oszukujmy się, nie łudziłam się, że moje wejscie będzie wygladać jak wejscie do Belwederu. Nie taki miałam cel. Płytki miały być praktyczne przede wszystkim. No i oczywiście jak kazdy inwestor chciałam, zeby wydane na materiał pieniadze nie były zniweczone złą robocizną. A tu sie okazuje, że płytki z pierwszego sortu są do dooooopy i nie ma znaczenia robocizna
Płytki są narazie nie skończone. Jeszcze przed fugowaniem. Różnice nie są wielkie czy bardzo widoczne ale jednak są. Lubię małe fugi a takich nie będzie. Z 2mm musi być ok 5mm żeby schować krzywizny. Wzór i kolor płytek skrywa nieprawidłowosci. Wiem, ze to nie jest tragedia no ale jak tak można!!! Gdzie kontrola jakości, za co dają te certyfikaty? Otacza nas totalne badziewie. Gdyby dali cenę na te płytki 100zł to też bym je kupiła. Tylko wtedy płakałabym jeszcze bardziej ze są krzywe. Czy nie mamy prawa wymagać trzymania podstawowych parametrów przez przedmioty sprzedawane jako pierwszy gatunek bez wzgledu na ich cenę????? Krzywe płytki, krzywa futryna, krzywe koło w samochodzie, krzywa grzywka, krzywa proteza i co jeszcze krzywego nas spotkać moze? Zeźlilo mnie to strasznie bo glupio się poczułam. W pewnej chwili wyszlo na to, ze skąpiłam, kupiłam badziewie i chcę mieć pałac. Owszem, zawsze jestem praktyczna i oszczędna ale kurcze akurat tym razem naprawdę sobie to odpusciłam Nie kierowałam się ceną czy marką a funkcjonalnością i tym, by mój schorowany ojciec mógł wejść po deszczu po tych schodach do domu bez ryzyka wywinięcia orła przed domem! No i masz babo placek Widać tak już musiało być Mam nadzieję, ze niewiele osób zauważy rożnice w fugach
Może nie powinnam tego tak zastawić. Walczyć? Ale z kim? Co wywalczę? Zwrot pieniędzy? Nie oszukujmy się, majatku nie wydałam. Nerwy, korespondencja i dojazdy do sklepu wiecej by mnie kosztowały niż cały interes jest wart. Może na to liczą producenci robiąc takie własnie buble. Nie wiem. W każdym razie czuję się oszukana. Mogli napisać ze to drugi gatunek, przecena badź odpady. Wtedy byłabym świadoma. Czemu pozbawiają nas tego prawa bycia świadomym? Przecież na przecenach masa ludzi kupuje rzeczy uszkodzone, tańsze. Ale robią to świadomie i nie mają do nikogo pretensji potem. Chyba nikt nie oczekuje, ze klient przyjdzie do sklepu i z krzyzykami bedzie ukladał i sprawdzał każdą zakupioną paczke płytek? A moze sie mylę? Moze własnie cena jednak jest tą gwarancją dobrej jakości? Moze gdybym sprowadziła z Włoch czy Hiszpanii plytki po 200-300zł/m2 to byłoby wszystko bez problemów? To po co są te klasy jakości, normy, certyfikaty i inne takie? Bez wzgledu na cenę gatunek pierwszy powinien nim być, tak uważam!
No i to by było miłe zakończenie tego mglistego dnia. Jutro ma byc u nas słońce
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia