Dom Przestronny:)
Jaki był rok 2009?
Zrealizowane cele budowlano-wykończeniowe:
dokończony zieleniec za domem,
postawiona pergola
zrobione pergole pod winorośl,
zrobiony krąg na ogniska i ławki
wylane fundamenty i postawione ściany altany i drewutni
zrobione szafy w wiatrołapie
zrobiony modrzewiowy taras. Fotka naszego tarasu pojawiła się w Muratorze:)
pojawił się wypoczynek w salonie
zakupiony stół do jadalni
zrobione drzwiczki do spiżarenki pod schodami w kotłowni
Rodzinnie:
Wszyscy trzymamy się razem. Jesteśmy sobie bliscy choć nie spotykamy się co niedziela na obiadkach. Ważne, że mamy tę świadomość, że gdyby coś.... kiedyś...... to możemy na siebie liczyć. Przybyło też jedno dziecko w rodzinie. Tuż przed wigilią, niespodziewanie.
Końcówka roku to choroba mojego taty. Walczymy nadal. To podwalina tej rodziny. Babcia mimo wielu chorób trzyma się doskonale. Ma wyniki 50-latki przy niemal 80-ce na karku. W kwietniu przybędzie w rodzinie jeszcze jeden siostrzeniec.
Zawodowo:
Kryzys nas nie ominął. Męża działalność bardzo to odczuła. Musiałam ja szukać dodatkowego zajęcia. Może to dodatkowe dotychczas zajęcie będzie tym docelowym niebawem. Kto to wie.... Perspektywy są. Chęci też a i satysfakcja wielka. Mąż kończy magisterkę. Ja zdobyłam nowy zawód. Córka w 2 klasie gimnazjum. Na razie myśli o malowaniu, robieniu zdjęć w przyszłości. Tata odszedł na emeryturę.
Finansowo:
Na plus choć z minusem.:) Grzechem byłoby narzekać.
Rozrywka:
Było jej trochę. Mając dom na wsi nie sposób ich uniknąć. W tym roku poznaliśmy prażonki czyli danie z kociołka robione nad ogniskiem. Będzie nam już teraz często towarzyszył:) Zobaczyliśmy kilka ciekawych miejsc i przywieźliśmy nieco opalenizny.
Kulinarnie:
Mąż polubił taziki. Znienawidził kurczaka. Ja zaczęłam piec lane ciasto z owocami które wszystkim nam smakuje. Na stałe do repertuaru kuchennego wkroczyła także rolada szpinakowa.
Uczuciowo:
Te same związki, partnerzy, miłości. To chyba dobrze:)
Towarzysko:
Mamy tych samych znajomych. Przybyło nowych. Rok kończymy bez uraz, kłótni, zwad. Znajomości raz nabierają tempa, raz zwalniają, zapadają w milczenie by nagle jednym zrywem ożyć na nowo. No ale chyba to cały urok takich niezobowiązujących układów.
Nie chcę podsumowywać na plus czy minus. Każdy mierzy inną miarą.
Za kilka dni czas przygotować plan na nowy rok:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia