Motylowe budowanie
No to może popiszę dalej. W urzędzie zaczynam sobie bywać, żeby trochę przyspieszyć decyzję o WZiZT ale słabo idzie. Pani co to załatwia najpierw była na urlopie, później na zwolnieniu itd....
Liczę sobie że może w listopadzie by się udało takowe warunki uzyskać, ale jak to będzie czas pokaże...
W między czasie poszliśmy do projektanta, żeby ruszał z projektem. Sprawa wydawałoby się prosta, szczególnie że wiemy jak wygląda nasz wymarzony dom i taki chcemy a trzeba go narysować i ładnie oraz funkcjonalnie zaprojektować. Projektant (młody człowiek z otwartą, pełną pomysłów głową) zaczyna rysować i już po 2 tygodniach mamy koncepcję zagospodarowania parteru. Troszkę się ona rozminęła z naszym wyobrażeniem i jest na spotkaniu bardzo nerwowo. Mnie zatkało, moja małżonka z nienawistnym spojżeniem gryzie Pana Projektanta w rękę a on sam broni koncepcji. Powiem szczerze - spodziewaliśmy się czegoś bardziej z "jajem" a dostaliśmy takie sobie coś
Jutro jedziemy z przemyśleniami i propozycjami zmian. Jak się nie pozabijamy to coś jutro napiszę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia