Nasz domeczek - Codzienny V
Tak pięknie się dzień zaczął...robota szła...wszystko cacy, a tu na koniec dnia takie pi..pi..pi..( nie chcę przeklinać, ale mąż całe popołudnie mówi same słowa na literę K.... )
Chodzi o to, że pomalowano jedną ze ścian, która ze wzglęgu na to, że jest zabudowa szeregowa nie będzie otynkwana.
Mąż postanowił, że skoro elewacja będzie zielona (oliwkowa) to ścianę tą trzeba chociaż farbą pomalować, aby nie straszyła, bo nie wiadomo kiedy i czy w ogóle ktoś się do na doklei. Zrobił taki kolor, że oczy wypala. Na zdjęciu wygląda jeszcze znośnie, ale na żywo świeci jak NEON
Jestem załamana, nawet mi to wstyd wklejać
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images48.fotosik.pl/222/da56610c69b8051cmed.jpg
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/218/ddc4788e799de222med.jpg
Chociaż okna ładnie wyszły
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/217/fdd678ef4b2b6670med.jpg
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images47.fotosik.pl/222/3bbc57ed86dbbe84med.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia