Nasz domeczek - Codzienny V
Wiem, że szalałyby ze szczęścia
Jednak do domu nie zdecyduję się na psiaka....mamy za to rybkę i zająca :)
Dziś cały dzionek spędziliśmy ma dworze. Ja latałam z grabiami i zbierałam pozostały gruz, bo lada moment (mam nadzieję) będziemy równać podwórko i płot stawiać.Dzieciaki szalały na rowerkach, a mąż tylko głaskał swój motocykl
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia