[b]PRZYTULNY(d12) DOMEK Ani i Mariusza [/b]
o losie, chciałabym wierzyć, że przekładanie prac to nie jest standardzik w budownictwie. Geodeta miał dziś wytyczyć budynek ale cały wczorejszy dzień miał wyłączony telefon, w firmie nikt nie wiedział gdzie on jest, więc nie można sie z nim było skontaktować. Tak więc wytyczania dopiero w czwartek, czyli kolejne dwa dni stracone. Wczorajsza dzień przyniósł jeszcze wiele niespodzianek. o to najtragiczniejsza: Facio w tartaku miał z przez nas zakupionego drzewa i tam dostarczonego wyciąć murłaty 140x140 ale wyciął 120x120, można tylko załamać ręce i liczyć ze wykonawca coś z tym zrobi. Tak to jest ze znajomymi, obcemu facetowi to można nawrzucać powiedzieć ze sie tego nie weźmie, bo to nie to miało być, a komuś znajomemu - to można ?.... dużo nie można, a jeszcze 50 złotych wziął za cięcie i 200zł za deski. to kolejne wydatki. Czekam na ten czwartek , przyjedzie też wykonawca i powie cyz budujemy czy nie. Bo za oknem nie ciekawie, wszędzi fale powodziowe i roztopy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia