(Pół)dziennik gwoździka
Czas przestawiać te cholerne słupki.
Niby ich nie dużo..... ale jak zabrałem się do jednego z nich....
.... to od razu wezwałem "teściowe" posiłki.
Zaczęliśmy z teściem rewelacyjnie. Pół godziny i wykopane 2 słupki.
Trzeci chcieliśmy tak szybko wydobyć z ziemi, że .... nam pękł
W tym momencie "szacun" dla sąsiada, który wydobył "beton z kikutem" z gruntu, dospawał pęknięty słupek i ... przywiózł go z powrotem
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia