(Pół)dziennik gwoździka
Uff ... nanosiłem się z młodym tych dwóch jałowców z przeceny. Niestety ich waga nie była przeceniona . Aż torba nosząca (solidna zresztą) urwała się, powodując u mnie jakiś "plecowy zgrzyt". No ale jakoś zapakowali, zawieźli i zaczęli kopać ...
tu przed wkopaniem ...
..a tu po wkopaniu ...
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/12%20pazdziernik/11%20LISTOPAD/powkopaniu.jpg
Do swojego służbowego, Gwoździkowego wozu zabrałem jakichś "gnojków" ..
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/12%20pazdziernik/11%20LISTOPAD/gwnowtaczce.jpg
...i Pani Gwoździkowa pokazała im gdzie mają leżeć..
Potem się wziąłem za staw ... (Wacki chyba już zasnęły snem zimowym, bo nosa nie wynurzyły )
... liście trza było wydobyć z wody ...
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/12%20pazdziernik/11%20LISTOPAD/liciewstawie.jpg
.... szlag taką robotę ... ale wydobyłem 3 taczki ...
Junior mi pomógł.... przez 10 minut ... bo zajęty był bardzo ... "Ślicznotkę" walił...
tfu co ja gadam???? ....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia