(Pół)dziennik gwoździka
Chciałem dostarczyć Wackom trochę O2 ....
Przeczytałem kiedyś o "włożeniu" w taflę lodu snopka siana .... no niby proste ....ale weź tu człowieku w naszych czasach znajdź snopek siana ...
Pogadałem z sąsiadem:
- "Dałbyś mi snopek jeden do stawu"
- "Belę zmieloną to ci mogę dać a snopki to mój ojciec miał ... 10 lat temu ...jak kombajna nie było"
- "To zapytaj sąsiadów"- mówię
- " No co ty, nikt już snopków nie trzyma" - odpowiedział sąsiad .....
Jakoś inaczej pamiętam wieś .... zawsze snopki były .... i te koszule "noniron", na czas żniw, które zawsze mi kazali ubierać podczas wakacji na wsi. Fuj.... każdy guzik inny .... fuj ....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia