(Pół)dziennik gwoździka
Na FM pustka jakaś ....(po zabawie sylwestrowej chyba ) ....
No to dopiszę coś dla poddierżanja rozgowora
Pojechałem na Gwoździkową, cele miałem dwa:
2. pokrycie ....przepraszam .... przykrycie rododendronów i pierisów...
3. dokładne zmierzenie fabryki, aby przemyśleć dalsze inwestycje...
... oczywiście ZAWSZE moim celem ukrytym jest pogranie na perkusji ...
( TO ZAWSZE CEL NUMER 1 - dlatego przy wyjazdach na Gwoździkową cele zaczynam liczyć od 2 )
Żonka nie pojechała, bo po wczorajszej sesji zdjęciowej troszkę jest podziębiona
(przestraszyła się kontraktu z National Geographic czy co ??? )
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia