(Pół)dziennik gwoździka
Zanim dojechałem na wieś ....przebiłem się przez kilometrowy odcinek drogi polnej, który wyglądał tak ..
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/10%20styczen%2009/0002.jpg
...zaspy jak na Syberii ... szerokość "odsypanej drogi na szerokość samochodu ....
...na szczęście nikt nie jechał naprzeciw w tym samym czasie.
Pomyślałem, Boże, skoro kilka km od Gwoździkowej jest taka sytuacja, to nie mam szans, aby przejechać 200 m mojej polnej prywatnej drogi na działkę.
Okazało się, że martwiłem się na zapas. Droga była spoko.
Nie miałem pojęcia, gdzie wiatr "zabrał" cały śnieg ...
Bobi na dzień dobry użyźnił drogę ...
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/10%20styczen%2009/0010.jpg
...dobrze, że droga moja ... i jeszcze przed "traktoringiem" bo gdybym wpadł, to odwiedziny Gwoździkowej musiałbym uznać za gówniane
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia