(Pół)dziennik gwoździka
PIERWSZY RAZ W ŻYCIU PALIŁEM TRAWKĘ ... A ŻONKA WĄCHAŁA KLEJ
... tak naprawdę to zacząłem od palenia ...zgrabionego perzu ...
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/26%20kwiecien%2009/35ac4771.jpg
... ale nie było "powera" ..to trawkę pod stawem znalazłem ...
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/26%20kwiecien%2009/34d8dce2.jpg
... pełen ODJAZD ...
(wcześniej wygnałem wszystkie żyjątka ... to wiadomość dla obrońców przyrody)
Tą trawkę paliłem jakiś czas ... nawet nie wiem ile ..
... i w tym miejscu przypomnę jeden kawał:
Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, różne używki. Postanowił po dwudziestu latach niepalenia trawki w końcu zajarać i powspominać stare, dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, w której mieszkał za młodu i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje. Okazało się, że Heniek całkiem dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś.
- Stefan, kopę lat!
- Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze dwadzieścia lat nie paliłem! Chciałbym przypomnieć sobie jak to jest.
- Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem. Musisz ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.
- Dobra stary, niech tak będzie - odparł Stefan i pomknął szybciorem do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak niedźwiedź, dzieciaki również, więc postanowił zamknąć się w kiblu. Usiadł na sedesie, wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy - patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno.
- Kurwa, ale sprzęcicho się pozmieniało! - pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśle pociągnął drugiego macha. Otwiera oczy - ciemno. Wypuszcza dym - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie słyszy silne walenie do drzwi kibla.
- Stefan, co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona.
Stefan wrzucił towar do sedesu, spuścił wodę i podenerwowany odpowiada:
- Golę się kochanie!
- Stefan, trzeci dzień?!
...no więc w tym czasie ...
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/26%20kwiecien%2009/5dc9a22d.jpg
... moja Żonka "wąchała klej" ... i "kładła kafelki" na ścianach w łazience
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/26%20kwiecien%2009/5163fb5a.jpg
..............
... jak jeszcze tej trawki trochę wypalę... to może Pani Gwoździkowa wymieni poszycie dachu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia