(Pół)dziennik gwoździka
- "Myślisz, że przejedziemy?" pytam Juniora
- "No..."
- "Zbierzmy trochę śniegu z krawędzi asfaltu a dalej to już przejedziemy ..." dodałem
- "No"
- "To bierzmy się do roboty"
- "No"
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2010%20-%2014%20marzec/0014.jpg
- "Chyba starczy" - dodaję po czasie - "Reszta śniegu jest tak twarda, że te kilka metrów przejedziemy na luzaku"
- "No"
- "NO, no, no ..... A ty znasz jeszcze jakieś inne wyrazy w języku polskim?"
- "No"
- "A po angielsku też znasz jakieś?"
- "No"
- "Nie mówi się no tylko noł "
- "Tato, nie gadaj tylko wjeżdżaj bo chcę szybko wracać !!!!" ....
... w ten sposób dowiedziałem się, że osiemnastolatek potrafi budować zdania złożone ...
... wjechałem ...
... 2 metry ... i wpadłem ... jak śliwka ...
- "Ja pierdolę, siedzimy!!!
- "Ja pierdol...."
- "Co powiedziałeś???" - pytam z niedowierzaniem
- "Powiedziałem , że gdybyśmy wjechali na posesję od strony sąsiada to nie byłoby takiego zamieszania ... a z drugiej strony to nie ma tu naszej winy, bo przecież odgarnęliśmy górę śniegu na skraju drogi, a reszta była tak twarda, że nie zapadała się pod naszym ciężarem.... więc można było przypuszczać, że ... "
- " Dobra, dobra, nie słyszałem ... a teraz przynieś drugą łopatę z Gwoździkowej ... "
- "Ja???"
- "No" - przejąłem taktykę Juniora ...
- "Nie mówi się no tylko noł" ... usłyszałem na odchodne ... ale poszedł ...
... Junior wrócił po 15 minutach (400 metrów do przebycia- w dwie strony - ale za to buty miał zmienione na robocze, które zajefajnie "rozkopywały" zaspy na naszej drodze ) ....i przyniósł łopatę ...
... a potrzebna była szpadel, którą można łatwiej wyjmować śnieg spod silnika
(w łopacie płaszczyzna zbierająca umocowana jest pod kątem w stosunku do trzonka, co uniemożliwia włożenie jej pod miskę olejową - tłumaczenie dla nienadążających)
- "Kazałem ci przynieść łopatę?" pytam
- "No"
- "No... to się pomyliłem ... idź po szpadel "
- "Nie mówi się no tylko noł" ... usłyszałem na odchodne ... ale znowu poszedł ...
... a ja w tym czasie "dodą" próbowałem odgarnąć z drogi prywatnej tyle śniegu ile się dało
http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/2010%20-%2014%20marzec/0018.jpg
... a samochód dalej stał przodem "oparty" o śnieg, z przednimi kołami w powietrzu ... a jego tył blokował 1/3 drogi asfaltowej ...
cdn.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia