(Pół)dziennik gwoździka
Teraz już na chłodno i wyłącznie dla celów statystycznych:
Ryby wyciągałem 4 popołudnia.
Wyłowiłem i zakopałem:
- 5 dużych Wacusiów
- 6 dużych amurów
- 5 małych linów
- 176 mniejszych (10-15 cm) ryb
- 3 rybki pięciocentymetrowe
- 15 mniejszych jeszcze czeka na odłowienie (wiatr ustał i pozostały na środku stawu)
No cóż, stało się.
Wychodzę z założenia, że w danej sytuacji zawsze powinno się znaleźć jakieś plusy ... i tak też jest tym razem ...
- jestem pierwszą osobą, która dokładnie policzyła wszystkie ryby w stawie (mam nadzieję, że komisja noblowska weźmie moją osobę pod uwagę )
- będę miał nowe ryby ... już się cieszę
- będę miał wreszcie rośliny w stawie ... bo nie będę miał amurów ...
- jestem mądrzejszy ..... bo ......dowiedziałem się, że aby roślinność w wodzie mogła się rozwijać nie może być na stu arach więcej niż 16 amurów .....A ja miałem na 5 arach ich sześć !!!!!!! Teraz już wiem, czemu 10 wiader moczarki wrzuconej do stawu zniknęło w ciągu dwóch dni ...
....no to..... pozamiatane ....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia