Dziennik budowy - xmxax
W tak zwanym międzyczasie starałem się zorganizować wszystkie niezbędne klocki do budowy, czyli wodę, prąd, chatkę dla Pana Mariana i spółki, kibelek i jakieś prowizoryczne ogrodzenie.
Na pierwszy ogień poszła studnia. Przy pomocy forumowiczów wylosowałem do wykonania mojej studni Pana Flisińskiego wielokrotnie polecanego na forum. No i nie zawiodłem się. Pan Flisiński przyjechał, wywiercił, na drugi dzień obudował i uporządkował teren po swoich robotach. Gorąco polecam usługi tego Pana. Doradzi jak "swojemu". I w taki sposób stałem się szczęśliwym posiadaczem wody ze studni głębinowej wykręconej na głębokość 16 metrów. Od razu uprzedzam komenty w stylu: "dlaczego tak płytko??". Otóż na Białołęce każda woda jest kiepskiej jakości i wiem to od wielu użytkowników studni głębinowych. Nieważne czy studnia ma 12 metrów, czy 49, woda jest tak samo mocno zażelaziona. A tak zaoszczędzone pieniążki przeznaczę na fitry uzdatniające ową wodę.
Na drugi ogień poszedł prąd. Korzystając z uprzejmości pana ze STOENu nawiązałem bliższy kontakt telefoniczny z Panem Józefem - elektrykiem który "obrabia" moje okolice. Postanowiłem trochę bardziej się natrudzić i kupić materiały do prowizorki, czyli rozdzielnicę budowlaną, potocznie nazywaną "erbetką". Niemało hurtowni odwiedziłem, a tam nie było takiej skrzynki, która zaspokoiłaby wymagania inspektorów STOENu. W końcu dopadłem erbetkę dokładnie taką jaką miałem dostarczyć w hurtowni na dalekiej Ochocie. Szczęśliwy i dumny z zakupu przekazałem Panu Józkowi towar i ku mojemu zdziwieniu już następnego dnia miałem prąd. Nie ma to jak koleżeńskie uprzejmości i znajomości. Pana Józka również serdecznie polecam. Jest skuteczny do bólu...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia