Dziennik Budowy - Adriana
Mamy już wrzesień w wszystko zaczęło się w styczniu. Szybko znaleźliśmy działkę, w wymarzonym miejscu. Wydawało się że nie powinno byc problemów a jednak. Tranzakcja sfinalizowana została w kwietniu i od tego czasu zaczeły się problemy. Wybraliśmy projekt, zaczeliśmy przygotowywania do pozwolenia na budowę. Jesteśmy u Pani architekt a tu nagle się okazuje że nas wybrany domek jest za szeroki na działkę o 1 m. Okazało się ze rów który jest granicą naszej dzialki a właściwe wchodzi w nią ma 4 m szerokości a nie 3. Te 4 ,etry wyszły geodecie, który zamiast zmierzyć działkę i przygotować aktualne mampy, przerysował ze starej mapy z 1970 r. Więc trzeba było od początku szukac geodety i robić nowe mapki. I tak dobrnęliśmy do sierpnia. Naszczęście nowa Pani geodeta okazała się bardziej użyteczna choć wątpię czy rzeczywiście była na działce czy tylko ja dopasowała do naszych potrzeb. No i atk w połowie sierpnia udało nam się złozyć dokumenty w gminie. :)))
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia