Dziennik Budowy - Adriana
Coraz bardziej zaczyna mnie to wszystko przerażać. Naszymi fachowcami od budowy będzie Teść, mojego mężusia wujek, który jest murarzem i znajomi mojego teścia i wcześniej wspomnianego wuja . O zgrozo. Czemu mam złe przeczucia, że taka próba zaoszczędzenia nie wyjdzie nam na dobre . A w ogóle sami wiecie, jak to jest w rodzinie, jeszcze dom nie stoi już z Teściem miałam parę spięć. Zaczęło się od samego projektu, po co wam taki duży dom (czy taki duży to nie wiem jakieś około 140 m2 pow. użytkowej), następnie pokrycie dachu – DACHÓWKA JEST ZŁA, WSZYSTKO WAM SIĄDZIE i tp itd. ( przy takiej ekipie budowlanej – może ma i rację ). Było jeszcze kilka sytuacji ale szkoda się denerwować. Dziś usłyszałam – oczywiście od Teścia – że jesteśmy przewrażliwieni – wiecie dlaczego???? Dziś miał być piękny dzień , zamówiona koparka, o 8.00 zaczęła kopanie fundamentów, koło 16.00 już prawie wszystko było skończone. W końcu cos się ruszyło. SUPER. Tyle tylko, że nie wykopała wszystkiego, Teściu zapomniał o kominie. No nie ale to ja jestem przewrażliwiona. Rrrrrrr!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia