Dziennik Budowy - Adriana
Kolejny krok na przód , ale w nocy nie zapowiadało się tak wesoło.
Fundamenty wykopane, wczoraj kończyli ten komin, o którym zapomnieli :) . Drut już włożony teraz tylko zalewać (trzeba tylko nockę przeczekać).
Śpimy sobie smacznie a tu nagle potężny huk nas budzi i jasność. Jejku, ale burza, dawno już takiej nie widziałam, piorun za piorunem, grzmot za grzmotem – a lało – okropnie. No i sobie myślimy – pięknie, kolejne kłody rzucone pod nogi, tym razem tylko przez pogodę. Przecież zaleje całe fundamenty i podmyje boki. Byliśmy zrozpaczeni, no cóż trzeba będzie odwołać „gruszki”.
Rano wstaliśmy zbieramy się do pracy, mężulek koło 9,00 stwierdził, że zadzwoni do Teścia i zapyta się, na kiedy przekładamy wylewkę. A tu SZOK . Teściunio mówi, że już od 2 godzin pracują na działce i że po ulewie nie ma śladu.
Jak ja odetchnęłam, przez budowę zaczynam miewać koszmary senne. Powiem szczerze, że zaczęłam się zastanawiać czy wszystkie te trudności i górki to przypadkiem nie są jakieś znaki – że budowa to jednak nie najlepszy pomysł, ale jak widać musiałam się mylić. :)
No i poszło, gruszka za gruszką przyjeżdża i wylewa fundament. Ciekawe czy już skończyli??? Popołudniu się dowiem.
A kolejna sprzeczka. Tym razem z mężem i o beton i czy trzeba go „podlewać” czy nie . Oczywiście on rządzi w tej części budowy, ja zajmę się wykończeniówką, ale z tego co czytałam u was i przeglądałam wydaje mi się, że beton należy „podlewać”, on twierdzi że nie. W razie czego jak popęka napiszę kto miał rację. Powiem na razie tyle, że teoria mojego męża jest taka, że w naszym przypadku (jeśli fundamenty są zalewana do poziomu gruntu, nie powyżej) nie jest konieczne moczenie betonu, gdyż on sam będzie czerpał wodę z gruntu. Poza tym noce są chłodne i wilgotne a w dzień znowu nie ma takiej wysokiej temperatury i słońca, a no i najważniejsze nie mamy jeszcze wody na działce a sąsiedzi – no właśnie sąsiedzi – ale może o tym to innym razem bo muszę sobie do końca wyrobić opinię.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia