Dziennik Ewy i Łukasza
Dzisiaj złożyłem w PINB w Cieszynie wszystkie dokumenty wymagane do odbioru domu. Przygotowywałem się do tego przez ostatni tydzień, gromadząc brakujące dokumenty bo nasz inspektor nadzoru słynie z drobiazgowości. Okazało się, że brakuje mi protokołów odbioru przyłączy: energetycznego, gazowego i wodociągowego. Dostawcy tych mediów nie wydawali tych protokołów wcześniej, bo nie były one wymagane. Teraz są, przynajmniej w naszym inspektoracie... Udało mi się załatwić te dokumenty w ciągu kilku dni i z zestawem ok. 20 wymaganych dokumentów zapukałem dzisiaj do drzwi nadzoru budowlanego w cieszyńskim starostwie. Na nasze szczęście zamiast słynącego ze skrupulatności pana inspektora zastaliśmy tam dzisiaj miłą panią referentkę, która bez problemu przyjęła nasze dokumenty i poinformowała nas, że ... w środę będzie decyzja o odbiorze domu!!! Już się nie mogę doczekać :)
Poza tym złożyłem faktury w US i czekamy na zwrot VAT-u za obiegły rok, z tych pieniędzy będziemy robić ocieplenie w maju. W tym roku położymy tylko styropian i zaciągniemy go klejem, a tynkowanie zostawimy sobie na przyszły rok. Na ocieplanie już jestem umówiony na początek maja z panem Z. (tym samym, z którym robiliśmy ocieplenie poddasza i zabudowę g.-k.) - pan Z. przywozi swoje rusztowania i robimy sami. Wcześniej muszę jeszcze ocieplić cokół ponad poziomem gruntu.
W tej chwili, w tych nielicznych wolnych chwilach (maksymalnie po 2-3 godziny dziennie) gipsuję skosy na poddaszu, bo nie możemy się wprowadzić z Hanią, zanim nie skończymy prac związanych z gipsowaniem. Powoli zwozimy nasze rzeczy - oprócz mebli przewieźliśmy pudła z zastawą stołową, porcelaną, książkami, a poza tym kwiaty :)
Dzisiaj zamówiłem też rolety zewnętrzne na parter. W ich właściwości antywłamaniowe zbytnio nie wierzę, ale z pewnością będzie w zimie trochę cieplej, w lecie trochę chłodniej, a wtedy kiedy chcemy - trochę bardziej prywatnie :) Skrzynki będą mocowane pod nadprożem i przykryte warstwą ocieplenia (rewizja od spodu), rolety w kolorze białym. Montujemy oczywiście sami - za tydzień - :) (tym razem z panem E.).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia