Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    75
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    85

Za rogatym płotem w prawo - M18 "Za miastem"


zulus

406 wyświetleń

ON:

 

 


Teoretycznie jak obiecałem w ostatnim poście, powinienem opisać przejścia ze starostwem. Ale po dłuższym namyśle postanowiłem zmienić chronologię tegoż dziennika.

 

 


Dziś historia z cyklu "Kochanie chodź obejrzymy działkę nie musimy od razu kupować (przyp aut. maślane oczy kobiety jego życia)"

 

 


Zanim jednak rozpłynę się w opisie historii sprzed prawie 20 miesięcy opisze dzisiejsze postępy.

 

 


"Niech się mury pną do góry" jak to mawiał poeta. Ekipa dziarsko pomyka ze ścianami nośnymi. Można by powiedzieć nic nadzwyczajnego, kolejny etap budowy, jak to bywa po fundamentach (oczywiście nie dla nas, każda cegła uruchamia kolejną porcję endorfin rozlewającą się po organizmie).

 

 


Natomiast ja chciałem o czymś innym przy tej okazji. Tydzień temu jak już wiedziałem, że przy dobrym wietrze (a raczej braku złego wiatru), wyjdziemy z ziemi postanowiłem, że uczczę ten fakt wraz z "macherami". Jak przystało na prawdziwego gospodarza, postawie flaszkę (albo dwie), skromny poczęstunek i oblejemy wspólnie fundamenty i chudziaka, aby się nie rozsechł.

 


Ekipa naprawdę w porządku, a co najistotniejsze w tym temacie - górale. Myślę sobie - "Trzeba by poćwiczyć, aby nie wyjść na kompletnego "lamusa". Jakkolwiek decyzja wspólnie z małżonką została podjęta - "Stawiamy"

 

 


Tydzień był ciężki, pogoda kiepska, ekipa twarda i wytrwała, i we środę udało się zamknąć stan zero, co było oczywistym potwierdzeniem sobotniej imprezy.

 


W piątek po pracy wpadam na działkę (zaczęli murować) aby zawiadomić "główno-dowodzącego", że w sobotę, jak to się mówi "zrobimy flaszeczkę" (pełen lekkiego stresu, czy dam radę - w końcu to górale ).

 

 


Nie jesteście w stanie sobie wyobrazić mojego zdziwienia gdy z ust majstra padaj słowa "Panie Damianie a kto to będzie pił?! Gdzieeeee taaaam, ja nie piję, Władek nie pije..."

 

 


Niemniej jednak postanowiliśmy, że skoro nie pija to chociaż uraczymy ich porządnym obiadem i tak też się stało. Żeby nie było tak kompletnie AA, wypiliśmy po parę piwek :) i umówiliśmy się, że strop będzie "zmoczony" jak trzeba.

 

 


Po tej krótkiej dygresji przejdę do sedna w kolejnym poście... (dzisiaj czuję, że mam wenę )

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...