Za rogatym płotem w prawo - M18 "Za miastem"
ON.
A opowiem wam dalej, trochę się dziś rozpisze. Działka właściwie uporządkowana i gotowa do zasiedlania. Wtedy też postanowiliśmy, że jednak będziemy się budować, co więcej zaczniemy jeszcze w tym roku [2008 przyp. aut].
W sumie czemu nie. Ja należę do osób mocno planujących i kalkulujących. Zaraz powstała lista rzeczy do zrobienia (wtedy jeszcze mocno ogólna, na zasadzie: prąd, woda, projekt...).
No i mówię mojej żabce. "Walniemy taki domek narzędziowy, mały, do czasu budowy, w tym sezonie będzie można po grillować a później przyda się na budowę."
No cóż moja lepsza połowa należy do osób, które lubią wyzwania. "Musi być trochę większy, żeby można było wejść, schować się przed deszczem, coś ugotować ....(tysiąc innych argumentów na poparcie zdania)... zróbmy większy (stwierdzenie zamykające)"
Właściwie to mi się ten pomysł spodobał, więc wcale nie oponowałem. Wręcz podchwyciłem. Szybki rekonesans rynku co jest dostępne i jak szybko możemy to mieć. Normalnie wybór duży, realizacje szybkie, dwa warunki:
- potrzebne zaplecze w stylu media (jak przyjeżdżają montować to trzeba przygotować wcześniej teren, jakaś podmuróweczka itp.)
- no i niezastąpiona kasa, bo najtańsze te domki nie są, ale cóż może zostanie na dłużej jako domek ogrodowy więc fajnie by było, żeby był ładny i trwały
Mimo wielu opcji długo nie mogliśmy podjąć decyzji, a to wygląd, a to cena, a to rozmiar, a to cena. Generalnie założenie było takie, aby wykorzystać jeszcze ten sezon, zatem czasu nam ubywa.
Z całym domkiem popełniliśmy kilka błędów, ale o tym w trakcie.
Działka duża, wybraliśmy miejscówkę na domek. Przeciwległy róg od wjazdu. Ważna informacja ponieważ w międzyczasie załatwiałem prąd. Elektryk miał mi postawić prowizorkę, która musiała przejść przez całą działkę.
Ka ching! - 4000PLN
Trudno taki "lajf" inwestora. W każdym bądź razie pytali mnie jak wysoko i czy 4,5 m słupa wystające ponad ziemię będzie wystarczające. Po konsultacjach odnośnie miejsca, powiedziałem im, ze spoko, bez problemu. Błąd numer 1.
http://images40.fotosik.pl/96/855929cce86f031c.jpg
To jest właśnie ten przeciwległy róg od wjazdu domek miał być przy tym krzaku jasnym na wprost.
W ostatniej chwili miejsce się zmieniło. Efekt jest taki, ze kabel prowizorki leży na dachu
http://images42.fotosik.pl/96/acfd4261fcd3e099.jpg
Zanim jednak do tego doszło, po konsultacjach z rodzinką postanowiliśmy, że domek postawimy sami. Będzie taki jak chcemy, będzie taniej i równie szybko. Błąd numer 2
Zrobiliśmy projekcik sami, na tej podstawie teść zakupił drzewo. Drzewo wylądowało u teściów. Mieliśmy genialny pomysł. Aby:
1. nie wieźć tego całego drewna do nas a jest tego parę m3 i dobre 260 km
2. aby zbudowanie tego na miejscu trwało krótko (ambitne założenie mówiło o jednej sobocie na konstrukcje i obicie)
Postanowiliśmy zbudować szkielet u teściów, oznaczyć elementy, rozłożyć, spakować, przewieźć, złożyć trzasnąć piwko
Plan pyszniusi.
Jak było w rzeczywistości opowiem następnym razem
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia