Za rogatym płotem w prawo - M18 "Za miastem"
ON.
Dobra, kredyt kredytem, ale robota idzie. Dziś po prostu mistrzostwo świata. Musiałem zerwać się o barbarzyńskiej porze - 6:15, a jestem na urlopie. Właściwie to nawet jak nie jestem na urlopie to nie wstaję o tej porze . Nie wiedziałem, że wtedy już słońce świeci
Wstać musiałem, bo z rana miała przyjechać więźba na calusieńki dach, a:
- długie murłaty wystawały kierowcy ponad szoferkę i chciał zdążyć przed policją (jechał z mazur)
- 3 bale jechały dalej na inną budowę bo się pomylili i musieli wymienić (Jarek, daj znać, bo mam przeczucie, że to do ciebie )
Drzewko na działeczce prezentuje się bardzo efektownie i uzupełnia braki w zieleni.
http://images48.fotosik.pl/105/cce78103f9933cb2.jpg
Zielono (impregnacja z atestem)
http://images45.fotosik.pl/105/9bf20e54a9eff20b.jpg
i pod innym kątem
Wstałem, przyjechałem, rozliczyłem się, pogadali my. Najlepszy i tak był kierowca. Wygląda z budy i pyta: "Panie czy nie potrzebujesz Pan tynkarzy dobrych?". Heh skubaniec trafił bo właśnie staramy się o ekipę. Ekipa to jego sąsiedzi, ponoć na Litwie robili nawet . Referencje jakie im wystawił też niezłe. "Wie Pan oni to głównie na wsi a tam się ludzie nie za bardzo znają na tym Knaufie ". Ma też podesłać mi namiar na elektryka. No i oczywiście tzw. clue sprawy (inaczej sedno):
"Ale wie Pan, jak coś, to jak przyjadę następnym razem ..." (Kierowca do mnie - aby nie było wątpliwości)
Ja już trochę obyty w "sztuce" budowlanej, nie dałem mu skończyć i "Oczywiście, pewnie że tak"
Generalnie pozostaje tylko jakoś sprawdzić te ekipy
Na koniec powiem wam jedno, opłacało się wstać, nie dla więźby, czy przefajnej rozmowy z kierowcą (nie zdążyłem wypić kawy). To co się dzieje rano na działce, świeże powietrze, lekko mroźne, przesycone zapachem ziemi i kwitnących roślin. No i te ptaki, przecudny świergot. Stałem tak i się delektowałem i nic się nie liczyło, nic poza tym nie istniało...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia