Ze względu na ukształtowanie działki domy "wyszły" fundamentami znacznie ponad poziom gruntu. Miejscami podłoga parteru znalazła się ok. 2 metry nad ziemią.

Nie mogliśmy oczywiście tego tak zostawić! Tak więc na działkę sunęły kolejne wywrotki z ziemią i równolegle z pracami "na górze" trwały roboty "na dole".

Kształtowanie działki okazało się niełatwym i wymagającym sporej wyobraźni przedsięwzięciem.

Chcieliśmy za wszelką cenę uniknąć wrażenia , że po prostu obsypaliśmy domy ziemią. Straciłyby one proporcje i tak "wyniesione" wyglądały po prostu bardzo źle.

Zależało nam na uporządkowanym ale jednocześnie naturalnie wyglądającym bezpośrednim sąsiedztwie domów.

Od frontu działka będzie podniesiona na całej powierzchni do poziomu drogi dojazdowej. Czyli trzeba podnieść poziom gruntu na powierzchni ok. 400 m2 o średnio pół metra!

Od tył trzeba było zrobić nasypy-tarasy. Domy zasypaliśmy "tarasami" szerokimi na minimum 4-5 metrów . Chodziło również o to , żeby całość była ładna , funkcjonalna i taka "jakby było tu zawsze w ten sposób".

Nie bez znaczenia jest też fakt , że poniżej naszej działki jest również działka budowlana i nie chciałem budować sąsiadom wałów ziemnych przy granicy

W efekcie nie było łatwo , poszło kolejne kilkaset ton ziemi ale efekt chyba niezły. W razie czego poprawi się to i owo wiosną.